Po wydarzeniach z poprzedniego tomu mangi "Tank Chair" od wydawnictwa Waneko wracamy do teraźniejszości. Od walki Nagiego z Senseiem minęły trzy lata. Można powiedzieć, że nasz bohater nie żyje, a jego siostra Shizuka stara się znaleźć sposób, żeby sprowadzić go ponownie na ten świat. Historia jest jeszcze bardziej zakręcona niż w poprzednich tomach, ale czyta się ją naprawdę dobrze.
"Nagi Taira to osławiony zabójca. Dobra passa kończy się, gdy jego siostra Shizuka zostaje porwana, a on podczas ratowania jej zostaje postrzelony w głowę. Mężczyzna zapada w śpiączkę, zostaje po nim tylko skorupa. Jednak gdy wyczuwa żądzę krwi, na powrót staje się przerażającą i piekielnie skuteczną maszyną do zabijania!
Shizuka wierzy, że jeśli znajdzie mu odpowiednich przeciwników, zdoła wyleczyć niecodzienne schorzenie brata. W ten sposób rozpoczyna się brutalna i odjechana podróż ku zdrowiu!"
Po wydarzeniach z tomu trzeciego, powyższy opis wydawcy może wydawać się już trochę nieaktualny, ale nic bardziej mylnego. Nagi nadal żyje, ale jest w jeszcze gorszym stanie niż na początku mangi. Jego ciało znajduje się bowiem w wielkiej lodówce, która może zmieniać się w maszynę bojową. Zobaczyć możecie ją na okładce omawianego tomu. Shizuka i Yuuri, którą mogliśmy poznać w poprzednim tomie, starają się znaleźć sposób na przywrócenie Nagiego do życia. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju nowy etap w życiu naszych bohaterów. Poznajemy nowe postacie i wrogów, a także jesteśmy świadkami pewnego rodzaju ewolucji Shizuki. Dziewczyna nauczyła się wielu przydatnych umiejętności i nabrała pewności siebie. Pomimo tego, że w dalszym ciągu nie ma takiej smykałki do walki jak jej brat, to razem z Yuuri świetnie sobie radzi. Podoba mi się to w jakim kierunku podąża manga, a recenzowany tomik był chyba najlepszym do tej pory. Nadal mamy tutaj masę dziwnych akcji i przesadzonych akcji, ale taka jest konwencja tego tytuły i albo się to akceptuje, albo nie. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim musi się to podobać, ale jeżeli czytacie recenzję piątego już tomu serii, to przypuszczam, że w jakiś sposób Was ona zaciekawiła.
Od strony graficznej manga w dalszym ciągu prezentuje się bardzo dobrze i widowiskowo. Yashiro Manabu - autor serii, postawił tym razem na czystą akcję i kilka bardzo widowiskowych scen. Odniosłem wrażenie, że trochę więcej jest tutaj większych plansz, niż miało to miejsce w poprzednich tomach. Rysunki są szczegółowe i dynamiczne, a projekty postaci i świata przedstawionego bardzo przypadły mi do gustu. Można powiedzieć, że manga robi się ładniejsza z tomu na tom. Tak jak poprzednio album wydany został w miękkiej oprawie z obwolutą, a jego cena okładkowa wynosi 24,99 zł.
Piąty tom mangi "Tank Chair" to moim zdaniem i w chwili obecnej najlepsza część serii. Podoba mi się to jak autor prowadzi postać Shizuki i innych bohaterów, a kilka zwrotów akcji potrafi naprawdę zaciekawić. Jestem ciekaw co wydarzy się w kolejnym tomie, bo zakończenie było dość interesujące. Czekam na kolejną część.
Maciej Skrzypczak
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękuję wydawnictwu Waneko za przekazanie mangi do recenzji. Wydawca nie miał wpływu na moją opinię.
Komentarze
Prześlij komentarz