"Pomroka" [recenzja]


"Pomroka" to najnowszy tytuł od Studia Lain, który przenosi nas do świata opanowanego przez smoki. Autorem komiksu jest Christophe Bec, a za rysunki odpowiada Giuseppe Ricciardi, tworzący pod pseudonimem Iko. Przygotujcie się na epicką, pełną rozmachu opowieść fantasy, która chociaż nie jest idealna, to z pewnością jest warta uwagi.

"Wielkie komiksowe widowisko fantasy. Ogromny rozmach, wielkie bitwy ze smokami, pojedynki armii i wojowników. Jednak ta historia to również za kulisowe spiski i rozgrywki o władzę. Christophe Bec wykreował unikalny i mroczny świat z niejednoznacznymi bohaterami. Jest to także hołd dla jego nastoletnich fascynacji literaturą fantasy.

Fenomenalnymi, szczegółowymi rysunkami przedstawił tę opowieść Włoch Ricciardi Giuseppe ukrywający się pod pseudonimem Iko.  Bardzo dobrze znany polskiemu czytelnikowi z serii "Durango".

To przerażający świat – wieczne piekło, w którym wiją się ogromne rzeki lawy wyrzucanej przez tysiące wulkanów. Wokół panuje noc, nieustanna pomroka, a ludzie żyją skuleni jak psy za wielkimi murami majestatycznej Cytadeli. Drżą na myśl o wielkich skrzydlatych bestiach i czekają na spełnienie proroctwa o wybrańcu w lodowej zbroi.

W tej epickiej sadze dark fantasy ludzkość walczy ze smokami, by przetrwać!"


Nie będę ukrywał, że bardzo lubię komiksy w których pojawiają się smoki. Kiedy zobaczyłem pierwsze plansze z "Pomroki" wiedziałem, że muszę przeczytać ten tytuł. Historia została napisana przez Christophe'a Beca i narysowana przez Giuseppe Ricciardi'ego. Niewątpliwie to właśnie rysunki są najmocniejszą stroną tego komiksu, ale do nich dojdziemy za chwilę, a teraz zajmijmy się opowieścią. 

Fabuła "Pomroki" jest prosta, powiedziałbym nawet, ze bardzo prosta. Jak można przeczytać w opisie wydawcy mamy tutaj do czynienia z krainą opanowaną przez ziejące ogniem monstra. Wioski znikają z powierzchni ziemi jedna po drugiej, a ludność drży o swoją przyszłość. Pomimo starań władców, ich wojska są bezbronne wobec panującej na niebie potęgi. Bezsilni czekają na swój koniec, albo też na wybrańca, który według starego proroctwa, ma ocalić świat przed bestiami. Jak to zazwyczaj ma miejsce w takich tytułach, mamy tutaj do czynienia z zemstą, polityką i miłością. Pojawia się jeszcze jeden wątek o którym nie będę pisał. Odkryjecie go sami w trakcie lektury, która w moim odczuciu została bardzo dobrze napisana i poprowadzona. Nie znajdziecie tutaj sztucznego przeciągania historii, niepotrzebnych dialogów, czy też niedokończonych wątków. Postacie mają swoją historię, motywacje i intrygują niemal od pierwszych stron. Christophe Bec stworzył opowieść niemal kompletną, ale z malutką furtką na kontynuację. Czy w takim razie "Pomroka" ma jakieś wady? Tak, chociaż prawdę mówiąc nie wiem czy powinienem tak to nazwać.


Jak już wspomniałem jest to komiks bardzo dobrze napisany i opowiadający naprawdę przyzwoitą historię, która jednak niczym specjalnym nie zaskakuje. Scenarzysta korzysta tutaj z wielu znanych i często powielanych wątków, które bez problemu znajdziecie w innych tytułach. Robi to jednak tak dobrze, że ta odtwórczość kompletnie nie przeszkadza w odbiorze lektury. Wszystko zostało tutaj przemyślane i zaplanowane, co da się odczuć w trakcie czytania. Jeżeli jednak liczycie na spektakularne i zaskakujące zwroty akcji niczym w "Grze o Tron" George'a R.R. Martina, to w "Pomroce" ich nie znajdziecie. To po prostu dobrze napisana historia i tyle.


Tym, co najbardziej mnie urzekło w komiksie Christophe'a Beca są niewątpliwie rysunki Giuseppe Ricciardi'ego, który posługuje się pseudonimem Iko. Niemal wszystko co zostało tutaj przedstawione, czyli postacie, krajobrazy, majestatyczne zamki i ich wnętrza, a przede wszystkim smoki, cechuje się niesamowitą wręćz szczegółowością i epickością. Nie brak tutaj całostronicowych, a także dwustronicowych plansz, które naprawdę robią wrażenie. Niemal perfekcyjnie współgrają one z opowiadaną historią i tworzą niesamowity wręcz klimat. Jedyne uwagi jakie mam dotyczą ostatniego, piątego albumu, gdzie odniosłem wrażenie, że szczegółowość większości rysunków widocznie się obniżyła. Dotyczy to nie tylko postaci, ale też otoczenia i scen akcji, których tutaj nie brakuje. Nie wpłynęło to wprawdzie na odbiór całości, ale w moim odczuciu zeszyt ten nie wyglądał tak dobrze jak poprzednie. "Pomroka" wydana została w twardej oprawie o wymiarach 210x297 mm, a jej cena okładkowa wynosi 139 zł. Komiks liczy 252 strony i ukazał się w trzech wariantach okładkowych, które możecie zobaczyć na samym dole. W chwili obecnej jednak edycje limitowane są już wyprzedane, a w sprzedaży znajdziecie jedynie zwykłe wydanie. W albumie brak też jakichkolwiek materiałów dodatkowych.


"Pomroka" to solidny, dobrze napisany i narysowany komiks, który powinien zadowolić wszystkich miłośników fantasy i ziejących ogniem bestii. Wprawdzie nie jest to opowieść przełomowa i szczególnie zaskakująca, ale nie jestem do końca przekonany czy autor chciał taką stworzyć? Mnie osobiście lektura bardzo przypadła do gustu i mam nadzieję, że Wam również się spodoba.

Maciej Skrzypczak

Komiks do recenzji kupiłem sobie sam.


Okładka standardowa:


Okładki limitowane:







Komentarze