"Miasto wieczornego spokoju, kraj kwitnącej wiśni" od wydawnictwa Waneko to bardzo ciekawa i przejmująca lektura, której motywem przewodnim jest zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę w 1945 roku. Kouno Fumiyo - autorka mangi, postanowiła pokazać nam życie zwykłych ludzi kilka lat po tym strasznym wydarzeniu.
"Hiroszima, rok 1955. Dziesięć lat po tym, jak miasto pochłonął palący błysk światła. Młoda kobieta, Minami Hirano, nadal stara się poradzić sobie z traumą, jakiej doznała ona i inni ocaleli mieszkańcy. Bomba atomowa spustoszyła i na zawsze zmieniła jej życie. Czy powrót do rzeczywistości po tak strasznych przeżyciach jest możliwy?"
Manga opowiada dwie historie. Pierwsza z nich zatytułowana jest "Miasto wieczornego spokoju" i rozgrywa się 10 lat po zrzuceniu pomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki przez Stany Zjednoczone. Główną bohaterką jest Minami Hirano - zwykła dziewczyna, która pracuje, a po powrocie do domu opiekuje się chorą mamą. O jej względy stara się kolega z pracy, a i ona sama czuje do niego sympatię. Niestety, wydarzenia, które przeżyła w 1945 roku powodują, że Minami nie potrafi wieść normalnego życia pomimo, że bardzo się stara. Niemal od samego początku czujemy sympatię do naszej bohaterki i życzymy jej jak najlepiej. Nie ukrywam, że bardzo zaskoczył mnie finał tej historii. Nie będę zdradzał zakończenia, ale dla mnie było ono dość przejmujące.
"Kraj kwitnącej wiśni" to druga opowieść z tego tomiku, która została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich rozgrywa się w 1987 roku, a jej bohaterkami są dwie uczennice - Nanami i Toko. Dziewczynki wiodą normalne życie, chodzą do szkoły, mają swoje hobby i zajmują się obowiązkami domowymi. Druga część tej historii przeskakuje o 17 lat do przodu i ukazuje nam bohaterki jako dorosłe już kobiety. Nie zdradzając zbyt wiele wspomnę tylko, że przez te wszystkie lata nie utrzymywały one ze sobą kontaktu. Kiedy jednak Nanami postanawia śledzić wymykającego się z domu ojca, los na nowo łączy obie dziewczyny. Wyruszają one w pełną sentymentów i zwierzeń podróż, a jej finał okaże się dla nich bardzo zaskakujący.
"Miasto wieczornego spokoju, kraj kwitnącej wiśni" to naprawdę piękna i wzruszająca historia. Nie brak tutaj rozmyślań o życiu i jego przemijaniu, a także wspomnień o wydarzeniach z 1945 roku. Kouno Fumiyo w bardzo przekonujący, a zarazem przejmujący sposób ukazuje życie zwykłych ludzi i ciągnące się za nimi tragiczne wydarzenia sprzed lat. Być może części z nich ta tragedia nie dotknęła osobiście, ale odcisnęła piętno na ich rodzinach i całym kraju. Warto wspomnieć też o tym, że obie historie na pierwszy rzut oka są osobnymi opowieściami, ale tak naprawdę połączone są drobnymi szczegółami. Kiedy będziecie czytać mangę zwróćcie uwagę chociażby na sceny na cmentarzu.
Na uwagę zasługuje też samo wydanie. "Miasto wieczornego spokoju, kraj kwitnącej wiśni" wydany został w twardej oprawie z obwolutą i oczywiście w powiększonym formacie. Manga wydrukowana została na grubym, żółtawym papierze offsetowym charakterystycznym dla wydań ekskluzywnych tego wydawnictwa. Niektórzy mogą kręcić nosem, ale moim zdaniem całość prezentuje się bardzo porządnie i estetycznie. Komiks ma też zieloną wstążeczkę, która pełni rodzaj zakładki. Od strony graficznej tytuł ten prezentuje się bardzo ładnie. Kouno Fumiyo zwraca uwagę nie tylko na projekty postaci, ale też samego otoczenia. Widać to nie tylko na czarno-białych planszach, ale też na kolorowych stronach, które również znajdują się w albumie. Pod koniec mangi znajdziemy całkiem sporą liczbę materiałów dodatkowych, takich jak chociażby posłowie autorki, drobne szkice, czy też króciutką historię zatytułowaną "Sen na wietrze", która zaprezentowana została w kolorze.
"Miasto wieczornego spokoju, kraj kwitnącej wiśni" to manga, którą mogę polecić z czystym sumieniem nie tylko miłośnikom komiksu japońskiego. To bardzo piękna opowieść, która potrafi wzruszyć i zmusić do przemyśleń o życiu i tragedii z 1945 roku. Dla mnie osobiście, to jedna z lepszych mang, jakie czytałem od początku roku.
Maciej Skrzypczak
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękuję wydawnictwu Waneko za przekazanie mangi do recenzji. Wydawca nie miał wpływu na moją opinię.
Komentarze
Prześlij komentarz