"Kwiaty zła - Tom 1" [recenzja]


"Kwiaty zła" to pierwszy z pięciu tomów serii autorstwa Shuzo Oshimiego, który jakiś czas temu wydany został przez wydawnictwo Waneko. Na pierwszy rzut oka, to zwykła opowieść o nastolatkach i dojrzewaniu, pierwszej miłości i tym podobnych sprawach. Jednak im głębiej zanurzamy się w lekturę, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że to mroczna historia pełna psychologicznych rozgrywek. 

"Takao Kasuga jest molem książkowym, a jego ulubiona poezja to tomik utworów Baudelaire’a pod tytułem Kwiaty zła”.

Choć chłopak jest nad wyraz wrażliwy, nie wybija się na tle rówieśników. Kocha się w swojej koleżance z klasy, pięknej Nanako Saeki, ale nic nie robi z tym uczuciem. Pewnego dnia pod wpływem impulsu i nadarzającej się okazji zabiera strój gimnastyczny Saeki! Dziewczyna zgłasza kradzież, a klasę obiega plotka o zboczeńcu przywłaszczającym sobie garderobę dziewcząt. Ogarnięty rozterkami moralnymi oraz wyrzutami sumienia Takao postanawia, że musi zapomnieć o całej sprawie. Nie będzie mu to jednak dane, ponieważ pojawia się świadek jego występku!

Nakamura, klasowa dziwaczka i outsiderka, obiecuje dochować tajemnicy, jednak za pewną cenę…

Takao wkracza w świat skąpany w szaleństwie, pełny brudnej szarości, mrocznej czerni i łagodnej bieli. Dokąd zaprowadzi go relacja z niestabilną Nakamurą? Czy jego krucha psychika jest gotowa na następstwa tej znajomości i nadchodzące zmiany?"


"Kwiaty zła" z początku wydały mi się dość przeciętną i zwyczajną lekturą o problemach nastolatków. Wiecie, chłopak podkochuje się w najpiękniejszej dziewczynie z klasy i robi wszystko, żeby ta zwróciła na niego uwagę. Natomiast moment, w którym pod wpływem chwili kradnie on strój gimnastyczny swojej "wybranki" może sugerować, że będziemy mieli tutaj do czynienia z mangą typu ecchi, gdzie śledzić będziemy nieprzyzwoite fantazje naszego bohatera. Te przypuszczenia zniknęły momentalnie, kiedy na scenę weszła ona - Nakamura, dziewczyna, która poznała sekret Takao. 

Mangaka Shuzo Oshimi dość szybko zamienia niepozorny początek opowieści w mroczną relację pomiędzy nastolatkami, tworząc chory i patologiczny wręcz trójkąt. Główne skrzypce gra tutaj Nakamura, która jest nastolatką w najgorszym tego słowa znaczeniu. Dziwna, stroniąca od rówieśników, wyrachowana i czerpiąca satysfakcję z problemów innych osób. To postać, która nie boi się nakrzyczeć na nauczyciela, używając przy tym wulgarnego słownictwa. Jest to również osoba nie mająca problemów z prezentowaniem swoich seksualnych żądz i perwersyjnych fantazji. Sam Takao także nie jest niewiniątkiem. Pomijając fakt młodzieńczego zauroczenia koleżanką z klasy, które sprowadziło na niego niemałe problemy, za wszelką cenę nie chce, żeby jego czyn wyszedł na światło dzienne. Robi więc wszystko co każe mu Nakamura, stopniowo pogrążając się jeszcze bardziej. W trakcie lektury odniosłem wrażenie, że pomimo wielu dziwacznych poleceń, które narzuciła mu dziewczyna, ta cała sytuacja poniekąd mu się podoba. Można by powiedzieć, że najnormalniejszą osobą w tym trójkącie jest Nanako, której momentami można współczuć sytuacji w jakiej się znalazła. Tylko czy zawsze tak będzie?


Fabuła prowadzona jest w bardzo dynamiczny sposób. Nie ma tutaj czasu na zbędne dialogi i sytuacje, czy też różnego rodzaju zapychacze. Autor bardzo realistycznie i wiarygodnie przedstawia szkolne życie nastolatków i ich wzajemne relacje. Jak sam wspomina, wielu podobnych sytuacji, które przedstawił w mandze, doświadczył osobiście. Muszę przyznać, że wątek chorej relacji Nakamury z Takao wywołał u mnie poczucie pewnego rodzaju dyskomfortu. Podobne odczucie miałem w trakcie lektury mangi "Dobranoc Punpunie" autorstwa Inio Asano. "Kwiaty zła" to tytuł, który nie tylko zmusza czytelnika do wielu przemyśleń, ale sprawia, że z jednej strony chcemy przerwać całą tą dziwaczną sytuację, a z drugiej jesteśmy ciekawi tego, jak potoczą się losy bohaterów. Można powiedzieć, że manga ta jest jak kula śniegu. Z początku mała, nieszkodliwa, nikomu nie mogąca wyrządzić szkody. Jednak z czasem kiedy z góry stacza się w dół nabierając rozmiarów, staje się prawdziwym zagrożeniem, mogącym zabić człowieka. Podobnie jest z tym tytułem. Kolejne decyzje podejmowane przez bohaterów stwarzają coraz więcej problemów, które pociągają za sobą konsekwencje. Jestem bardzo ciekaw jak potoczą się losy tego patologicznego trójkąta, bo na chwilę obecną nie jest to z pewnością manga w której możemy liczyć na "żyli długo i szczęśliwie". 


Pod względem graficznym "Kwiaty zła" to bardzo dobrze narysowana manga. Prawdę mówiąc nie mam się tutaj do czego przyczepić. Kreska jest wyraźna i czytelna, pełna szczegółów, a mimika bohaterów świetnie oddaje ich uczucia. Naprawdę solidna robota. Niestety, polskie wydanie jest trochę nieporęczne. Pierwszy tom składa się z trzech oryginalnych tomików, a całość zawiera około 600 stron lektury wydanej w miękkiej oprawie z obwolutą. Naprawdę trzeba się nieźle namęczyć, żeby nie przełamać grzbietu. Na szczęście kolejne tomy będą już dużo cieńsze, ponieważ będą się składały z dwóch tomików oryginalnych. Cena okładkowa wydania to 54,99 zł.

"Kwiaty zła" to manga będąca prawdziwą karuzelą emocji. Shuzo Oshimi przedstawił w niej patologiczną relację pomiędzy trójką nastolatków, która pogłębia się z każdą podjętą przez nich decyzją. Zdecydowanie jest to tytuł dla dorosłego odbiorcy, który potrafi namieszać w psychice.  

Maciej Skrzypczak

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękuję wydawnictwu Waneko za przekazanie mangi do recenzji. Wydawca nie miał wpływu na moją opinię.

Komentarze