"The Good Asian. Dobry Azjata" [recenzja]


"The Good Asian. Dobry Azjata" to pierwszy tytuł od Image Comics, który ukazał się w katalogu wydawnictwa Lost in Time. To kryminał noir, który w ubiegłym roku został uhonorowany Nagrodą Eisnera w kategorii najlepszej serii limitowanej, oraz Nagrodą Harvey'a dla komiksu roku. Czy słusznie? Jak najbardziej.

"Opowiadający o udręczonym, nienawidzącym samego siebie amerykańskim detektywie chińskiego pochodzenia, podążającym tropem zabójcy w San Francisco w 1936 roku, Dobry Azjata to azjatycki film noir rozgrywający się w Chinatown, a główne role grają tutaj Chińczycy… czyli pierwsze pokolenie Amerykanów dorastających w cieniu imigracyjnego zakazu, nieustannie nękanych przez brutalne morderstwa, nadużywającą władzy policję i świat, który – jak się wydaje – nigdy się nie zmienia."


Fabuła komiksu "The Good Asian. Dobry Azjata" rozgrywa się w latach 30. ubiegłego wieku w Chinatown i opowiada o Edisonie Harku, detektywie o chińsko-amerykańskim pochodzeniu. Bada on sprawę zniknięcia pokojówki, która pracowała dla jego bogatej, amerykańskiej rodziny. Bohater dość szybko przekonuje się, że sprawa nie będzie łatwa, a śledztwo odkryje przed nim wiele tajemnic, które mogą kosztować go życie. Do tego dochodzą trudne relacje z jego adopcyjną rodziną i konflikty na tle rasowym, których w tamtych czasach było całkiem sporo.  

Pomimo, że komiks jest kryminałem w którym sprawy prowadzone są w ciekawy i często zaskakujący sposób, to tytuł ten bardzo dużo czasu poświęca właśnie wspomnianym wątkom o charakterze rasowym i społecznym. Nie brak tutaj również romansu, nawiązań historycznych i ciekawych bohaterów pobocznych. Pomimo, że "The Good Asian. Dobry Azjata" nie jest komiksem łatwym w odbiorze, to muszę przyznać, że czyta się go bardzo płynnie, a niektóre zwroty fabularne potrafią zaskoczyć. Scenarzysta Pornsak Pichetshote, znany chociażby z komiksu "Infidel", nie odkrywa gatunku noir na nowo, ale czerpie ze sprawdzonych już motywów i wychodzi mu to naprawdę dobrze. 


Za rysunki w komiksie odpowiada Alexandre Tefenkgi, który ze swojej pracy wywiązał się wręcz wzorowo. Plansze są niesamowicie szczegółowe, a niektóre morderstwa przedstawione zostały w bardzo brutalny sposób. Z pewnością nie jest to komiks dla młodszego widza. Na uwagę zasługuje także zastosowana w komiksie kolorystyka i plansze całostronicowe często stosowane w scenach akcji. Sam komiks wydany został w twardej oprawie o wymiarach 180x275 mm i liczy 304 strony. Na końcu albumu znajdziemy także satysfakcjonującą ilość materiałów dodatkowych w postaci chociażby szkiców i omówienia wydarzeń historycznych.


"The Good Asian. Dobry Azjata" to świetny kryminał w stylu noir. Świetna fabuła i bardzo dobre rysunki sprawiają, że nagrody, które otrzymał ten tytuł, są w pełni zasłużone. Dla miłośników gatunku i dobrych, nieprzewidywalnych historii pozycja obowiązkowa.

Maciej Skrzypczak

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Dziękuję wydawnictwu Lost in Time za przekazanie komiksu do recenzji. Wydawca nie miał wpływu na recenzję i opinię.

Komentarze